Przestrzegasz diety, liczysz kalorie, ruszasz się, a mimo tego waga nie spada. Oto kilka błędów popełnianych najczęściej „na redukcji”.

Co jest twoją motywacją do zrzucenia kilogramów? Jeśli zbliżający się sezon bikini lub parcie na kusą sukienkę sylwestrową, to łatwo nie będzie, bo odchudzanie to przede wszystkim długofalowa zmiana nawyków. Odchudzanie zaczyna się w głowie, wymaga wytrwałości i wyznaczania kolejnych celów. Co zatem robimy źle, że nie chudniemy?

  1. Stawianie celów, którym nie sposób sprostać
    Każdy, kto choć raz był na diecie, wie, że z czasem początkowy entuzjazm opada, a zastępuje go frustracja i brak zadowolenia z osiąganych wyników. Dlaczego? Ponieważ początkowo kilogramy gubimy najszybciej, w głowie układamy sobie proste równania: skoro w tym miesiącu zgubiłam 4 kg, to za pół roku osiągnę cel i zgubię 24! Nic bardziej mylnego. Nasze ciała, początkowo chętne do współpracy, w końcu zaczną się wzbraniać przed utratą zapasów i kilogramy będą ubywać wyjątkowo mozolnie. Co wtedy? Wówczas należy uzbroić się w cierpliwość i konsekwentnie dążyć do celu. Nasze ciała z czasem zakodują i zaakceptują nowy tryb życia – wymaga to czasu, cierpliwości i konsekwencji.
  2. Dieta cud!
    Niby każdy wie, że nie istnieje, a jednak w Internecie aż się roi od kapuścianek, diet białkowych i innych eliminacyjnych bubli. Aby wysiłek nie poszedł na marne i miał sens, dieta musi być bogata zarówno w węglowodany, tłuszcze, jak i białka. Dietę należy skomponować indywidualnie, w sposób właściwy dla trybu życia, preferencji żywieniowych oraz z uwzględnieniem chorób i przyjmowanych leków. Krótko mówiąc – dietę powinien układać specjalista.
  3. Niecierpliwość
    Czekasz na szybkie efekty? Chcesz zgubić 7 kg, udało się zrzucić 5 i odpuściłaś? Przed wakacjami kolejna dieta, potem kolejna. Nasze ciało uczy się „diet”. Jeśli masz słomiany zapał i szybko rezygnujesz z podjętych prób zrzucenia wagi, twoje ciało nauczy się, że często musi uważać na deficyty. W konsekwencji z każdą następną dietą będzie wzbraniało się bardziej, czyli w rezultacie będziesz chudła coraz wolniej. Z pomocą może przyjść tylko konsekwentna zmiana nawyków żywieniowych.
  4. Zacznę od poniedziałku
    I zaczynasz. Ale po 2 tygodniach zdarzyła ci się pizza, potem piwo i popcorn w kinie. Musisz pamiętać, że każdemu na diecie zdarzają się wpadki. Jeśli musisz urządzać sobie „pożegnanie” ze wszystkim co pyszne, a dieta kojarzy ci się tylko z wyrzeczeniami, prawdopodobnie nie uda ci się osiągnąć celu.
  5. Głodówka, mikre posiłki, nie jedzenie po 18
    Wszystkie wymienione powodują chaos w organizmie. Na głodówce rzeczywiście da się zrzucić parę kilogramów, ale ciało szybko zakoduje, że jest w stanie kryzysu. Przez jakiś czas potem, wszystko co zjesz zostanie skrzętnie „zachomikowane”. Zbyt małe posiłki, zbyt ubogie, jak również nie jedzenie po 18, gdy chodzić spać o 23, powoduje spowolnienie metabolizmu i w konsekwencji brak oczekiwanych efektów.
  6. Odwodnienie
    Zjadasz sporo białka, bo nakręca metabolizm i daje uczucie sytości. Biegasz, jesz warzywa, ale pijesz zbyt mało wody. Podobnie jak przy głodówce, w obawie przed odwodnieniem, ciało zatrzyma tyle wody, ile zdoła. W efekcie jesteś pękata i ciężka. Szczególnie podczas diety i uprawiania aktywności, wodę pijemy cały dzień w małych porcjach – wypicie dużych ilości na raz poskutkuje drenażem, ale nie nawadnia ciała.
  7. Trening na czczo
    Największy z grzechów osób odchudzających się, bazujący na micie, że na czczo organizm w celach energetycznych wydatkuje tłuszcz. W rzeczywistości niedobory węglowodanów, niezbędnych przy wysiłku fizycznym, powodują reakcje kataboliczne, czyli „spalanie” mięśni.

Artykuł powstał przy współpracy z portalem City Fit: http://cityfit.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here