Nie było takiego wyboru w sklepach jak dziś, ale każda gospodyni starała się, aby posiłki były urozmaicone i smaczne. Tanie były ryby, dlatego przynajmniej raz w tygodniu na stole pojawiała się smażona ryba, dorsz lub morszczuk, serwowana z ziemniaczkami i surówką z kiszonej kapusty. Z wędzonego dorsza, który był naprawdę bardzo tani, robiono sałatki z cebulką, szczypiorkiem i olejem – oliwy nie było. Często podawano wątróbkę z drobiu, smażoną w sosie z cebulą. Na niedzielne śniadanie, najczęściej podawana była jajecznica na boczku, a na obiad rosół i sztuka mięsa w sosie chrzanowym, lub kotlety schabowe. Na kolację były kanapki, lub jak kto miał ochotę – resztki z obiadu. Częstym daniem była smażona kiszka z cebulką i boczkiem, doprawiona ‘po swojemu’. Do tego sałatka z pomidorów lub kapusty kiszonej. W sezonie truskawkowym prawie codziennie były desery z truskawek – galaretka z truskawkami, truskawki ze śmietaną i cukrem, pierogi z truskawkami, mus truskawkowy, lub placek z truskawkami. A czy ktoś pamięta, że niedzielnym śniadaniom towarzyszyło wspaniałe, prawdziwe kakao na mleku?

www.lubiepowietrze.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here