Większość z nas prędzej czy później decyduje się na zmianę koloru włosów. Może być to nastolatka, w akcie buntu malująca włosy na wściekły róż lub nasycony błękit; mysia blondynka pragnąca dodać wizerunkowi odrobiny pazura; czy wreszcie siwiejąca dama, pragnąca ukryć przedwczesne oznaki starzenia. O czym warto pamiętać zanim zdecydujemy się na położenie koloru? Po pierwsze, nie przesadźmy! Nienaturalne barwy, takie jak ognista czerwień, platynowy blond lub granatowa czerń nie tylko zwracają uwagę na sztuczność całego wizerunku, ale także nierzadko po prostu nam nie pasują. Dlatego warto zasięgnąć porady wizażystki lub szczerych koleżanek, które pomogą nam podjąć decyzję co do koloru włosów. Druga sprawa to rodzaj farby – ważne żeby była ona „z wyższej półki”, bez amoniaku, z jak najmniejszą ilością sztucznych substancji które mogą uczulić, a nawet spowodować wypadanie włosów. Nie zaszkodzi wizyta do hurtowni z produktami fryzjerskimi – są one bowiem lepszej jakości niż te ogólnodostępne w drogeriach. Dobrze jest też po prostu udać się do fryzjerki – zaoszczędzimy sobie wtedy sprzątania, oraz (szczególnie jeśli zmieniamy kolor z jaśniejszego na ciemniejszy) niefortunnych plam od krzywo położonej farby.