Każdy katolik posiada konto osobiste. Gromadzi on na nim swoje grzechy, a także dobre uczynki. To ono odpowiada za jego duszę i przyszłość po śmierci. Konto osobiste skłania go do przyjścia do spowiedzi. Czym więc jest owo konto osobiste katolika. To po prostu jego sumienie. Istnieje wiele rodzajów sumienia. Jednym z najpowszechniejszym jest sumienie szerokie. Człowiek o takim sumieniu lekceważy grzech. Dla niego wiele przewinień nie jest grzechami, nie uważa ich również za szkodliwie w życiu. Jeśli człowiek przyczai się do grzechu, ten staje się jego codziennością i nie ma wyrzutów sumienia, wtedy mówimy, iż jego sumienie jest przytępione. Z kolei człowiek, który robi wszystko na pokaz, którego czyny mają za zadanie ukazać dobro, ale same w sobie nie mają żadnej wartości ma sumienie faryzejskie. Jest ono charakterystyczne dla osób o dwulicowości moralnej, niestabilnych przekonaniach. W przypadku sumienia skrupulatnego za grzech można uważać nawet za głośne trzaśnięcie drzwiami. Osoba taka wciąż biega do spowiedzi, chociaż jej grzechy są lekkie i nie wymagają takiej częstotliwości sakramentu pokuty.