Prostota i zdrowie w garnku, zapach unoszący się po całym domu i przyciągający do rodzinnego stołu. Kuchnia naszych babć była najsmaczniejszą i najbardziej oczekiwaną przez wszystkich. Niejednokrotnie słyszy się, że babcie potrafiły wyczarować najlepszą potrawę praktycznie z niczego. Umiejętność połączenia składników i doprawienia ich naturalnymi przyprawami świeżo zerwanymi z ogrodu to ten mały szczegół, który powoduje, że dzisiaj powtarzalność potraw jest praktycznie nie do osiągnięcia. Trzeba zaznaczyć, że babcine kuchnie były syte, niebiańsko smaczne i nawet jeśli tłuste to i tak zdrowe. Brak konserwantów i pieczołowicie hodowane warzywa oraz owoce z własnego sadu to cały sekret. Nasze babki gotowały z miłością i szczypta tego uczucia nadawała nawet najprostszemu daniu blichtr i wyjątkowość. Wiele rzeczy robiło się ręcznie i samodzielnie. Pieczono domowy chleb, wyrabiano masło, kiszono własny barszcz czy kapustę. Do tego, jeśli była taka możliwość na zawieszonych pod sufitem suszarni czy piwnicy hakach wisiały wędliny własnego wyrobu. Wiele wnucząt z rozrzewnieniem wspomina babcine specjały, ale też wielu postanawia wrócić do tamtych czasów tworząc własną kuchnię od zera. Wszystko oczywiście w miarę możliwości, bo przecież nie każdego stać na wielki węglowy piec, wędzarnię czy ogródek warzywny, ale jednocześnie wykorzystywane są te możliwości, które są dostępne we współczesnej kuchni.