Bardzo często jestem pytany, co sądzę na temat jakości edukacji językowej w polskich szkołach publicznych, przede wszystkim jeśli chodzi o język angielski. Wszyscy przecież wiemy, że minął już dość spory kawałek czasu od momentu, w którym język angielski został wprowadzony do programu nauczania w polskich szkołach, i że, w związku z tym, ogromna większość polskich dzieci miała jakiś kontakt z nauczaniem tego języka, co powinno wywrzeć właściwy rezultat. Ale jak jest naprawdę? Czy rzeczywiście jest tak, że z faktu iż język angielski jest tak czy inaczej obecny w programie nauczania polskich szkół musi wynikać to, że statystyczny polski dzieciak posiada jakąś, chociażby podstawową znajomość tego języka? Niestety, ale wszystko wskazuje, że owe zależności raczej nie zachodzą: to prawda, że co drugie polskie dziecko ma w szkole język angielski, ale prawdą jest również to, że tylko pewien, dość niewielki odsetek polskich dzieci potrafi posługiwać się angielszczyzną w stopniu przynajmniej dostatecznym.