Temat zaginięcia dziecka w literaturze jest dość oklepany, dlatego też jeśli ktoś się go podejmuje, powinien dołożyć wszelakich starań, by nie zaserwować czytelnikom kolejnego odgrzewanego kotleta powodującego zgagę. Na szczęście Remigiusz Mróz jest wytrawnym pisarzem i wie doskonale, jak przyrządzić wspaniałe danie będące czytelniczą ucztą z prawdziwego zdarzenia.
Dlaczego sięgnęłam po książkę Remigiusza Mroza „Zaginięcie”?
Jeśli ktoś zna twórczość Remigiusza Mroza, ten wie doskonale, iż jest ona zdecydowanie warta uwagi. A jeśli ktoś nie zna – to serdecznie polecam zmienić ten stan i to możliwie jak najszybciej. Znam kilka jego powieści i jestem pod dużym ich wrażeniem. Jakiś czas temu przeczytałam „Kasację” – pierwszą część serii z Joanną Chyłką. Po zakończeniu lektury czułam ogromny niedosyt, dlatego też do sięgnięcia po „Zaginięcie” nie trzeba mnie było wcale namawiać.
Kim jest autor książki Remigiusz Mróz?
Remigiusz Mróz, rocznik 1987, to polski pisarz oraz autor cyklu publicystycznego zatytułowanego „Kurs pisania”. Jest absolwentem warszawskiej Akademii Leona Koźmińskiego, posiada stopień naukowy doktora nauk prawnych. W swojej twórczości wykorzystuje elementy różnych gatunków literackich – m.in. kryminału, powieści historycznej czy thrillera. Na jego dorobek składa się wiele interesujących pozycji takich jak np. trylogia z komisarzem Forstem czy wspomniana już seria z Joanną Chyłką, której druga część to „Zaginięcie” będące przedmiotem niniejszej recenzji. Oprócz tego Mróz napisał też wiele artykułów o tematyce naukowej.
O fabule książki „Zaginięcie” słów kilka
Wyobraźcie sobie taki klimat. Piękny dom letniskowy, w którym wypoczywa zamożna rodzina. Jest sielankowo aż do momentu, gdy niespełna czteroletnia dziewczynka znika bez śladu. Przepada niczym kamień w wodę. Policja kieruje podejrzenia na rodziców – nie znaleziono żadnych śladów włamania, alarm był włączony, sprawa wydaje się być zatem przesądzona. Ale czy na pewno? I tu na prośbę matki dziewczynki do akcji wkraczają Joanna Chyłka, doświadczona prawniczka oraz jej podopieczny aplikant Kordian Oryński. Postanawiają bronić małżeństwa, któremu zostaje przez prokuraturę postawiony zarzut zabójstwa własnego dziecka. Proces ma charakter poszlakowy, jednakże w miarę upływu czasu sprawa komplikuje się coraz bardziej. Chyłka i Oryński mają swoją teorię na temat sprawy, która – jak się wkrótce okazuje – ma drugie dno. Na powierzchnię zaczynają wypływać pewne niewygodne fakty – dla niektórych byłoby najlepiej, aby pozostały w ukryciu. Jaki finał będzie mieć ta historia? Tego oczywiście Wam nie zdradzę. Pewne jest zaś to, że prawnicy mają nie lada orzech do zgryzienia, albowiem podjęci się naprawdę trudnego zadania.
Moja opinia na temat książki „Zaginięcie” Remigiusza Mroza
W „Zaginięciu” – podobnie jak w „Kasacji” – mamy do czynienia ze świetnie skonstruowaną fabułą. O ile sam wątek zaginięcia dziecka niczym odkrywczym nie jest, o tyle wyjątkowego smaku dodają mu wątki poboczne. Całość układa się w bardzo pogmatwaną historię – czytelnik ma nieustannie do czynienia z nagłymi zwrotami akcji i właściwie nie wie, czego może się spodziewać po lekturze kolejnych stron powieści. Element zaskoczenia jest tu niezmiernie ważny, a to nie jedyny atut książki. Prym według mnie wiedzie duet Chyłka & Oryński. Iskrzy między nimi straszliwie, co tylko dowodzi słuszności powiedzenia, iż przeciwieństwa się przyciągają. Rzecz jasna nie zamierzam uchylać rąbka tajemnicy i nie powiem Wam, co wzięło górę – uczucia czy profesjonalizm, sami przeczytajcie, a się przekonacie.
Warto przy tej sposobności nadmienić, iż także i inni bohaterowie są niezwykle wyrazistymi postaciami, takimi z krwi i kości, dzięki czemu łatwiej uwierzyć, iż taka historia wydarzyła się w rzeczywistości. Autor każdy szczegół dopracował z największą starannością. Zadbał o to, by czytelnik ani przez chwilę się nie nudził, przy czym docenić należy to, iż bardzo skutecznie potrafi odwracać jego uwagę i sprawiać, by w pewne rzeczy uwierzył. Po to, by na końcu dosłownie go zmiażdżyć. Przyznam szczerze, że takiego finiszu się nie spodziewałam – istne mistrzostwo świata, za co autorowi należą się rzęsiste owacje na stojąco. Powiem Wam tylko tyle – nawet nie próbujcie bawić się w zgadywanie zakończenia, bo i tak Wam się nie uda trafić.
Język, jakim posługuje się Remigiusz Mróz, jest pełen polotu i lekkości – dla pisarza to dar, gdyż dzięki temu potrafi szybko wciągnąć czytelnika w akcję. Od książki ciężko się oderwać, uprzedzam zatem z góry, abyście przeznaczyli sobie na nią odpowiednio dużo czasu – bo jak już zaczniecie czytać, to nie będzie w stanie przerwać.
Czy warto kupić książkę „Zaginięcie”?
„Zaginięcie” to kryminał z najwyższej półki. Tok prowadzenia sprawy zaginięcia dziecka bywa momentami zadziwiający, a bohaterowie niejednokrotnie balansują na granicy prawa i zdrowego rozsądku, przez co powieść sporo zyskała w moich oczach. Nie sposób też uniknąć refleksji na temat funkcjonowania zawodu prawnika w Polsce. Chyba jednak nie chciałabym w tym fachu pracować, bo to wymaga nade wszystko niebywałej odporności psychicznej. Tym bardziej zatem lekturze towarzyszyło mnóstwo emocji. Dostarczyła mi wiele wrażeń – dlatego i Wam ją polecam.