Praca, szkoła, zajęci poza praca, treningi, utrzymywanie domu, sen. Oto przykłady jednych z wielu zajęć które w normalnym codziennym życiu wykonuje człowiek, niezależnie od płci a nawet wieku. I gdzie w tym codziennym pośpiechu jest czas na pożyczki? Otóż jest. Mimo tego że mamy stała prace w której siedzimy całymi dniami pieniędzy jest zawsze za mało. Codziennie idąc i wracając z pracy zastanawiamy się co by tu zrobić żeby zarobić więcej pieniędzy? Wtedy a to po jednej a to po drugiej stronie ulicy wyrasta nam przed oczami reklama ze słowem pożyczka. W takim momencie najczęściej przykuwają naszą uwagę. Wtedy dochodzimy do wniosku że przecież nie mam czasu na dodatkowe zajęcia, na dodatkowa prace żeby trochę dorobić, więc wezmę pożyczkę. I wtedy zaczyna się kłopot. Gdyż przeczymy sami sobie. Myślimy że nie mamy czasu na dodatkowe zajęcie żeby zarobić pieniądze, skoro nie mamy go teraz to kiedy będziemy mieć? Przecież prędzej czy później tak i tak będziemy potrzebować dodatkowego zajęcia żeby spłacić nasze zadłużenie. Błędne koło. Najlepiej taka decyzje przemyśleć i nie kierować się kolorowa reklama na ulicy i niską rata spłaty lub dodatkowym prezentem. Pamiętajmy o tym, że raty zostają.