Przenośnie, eufemizmy, unaocznienia

Czasami kiedy chcemy o czymś opowiedzieć, ale nie wprost używamy metafory i liczymy na to, że nasz rozmówca nas zrozumie. Można powiedzieć, ze dość inteligentny sposób porozumiewania się z ludźmi, ale dlaczego w ogóle używamy związków frazeologicznych, przenośni i unaocznień. Co to przenośnia wie każdy z nas. Używamy ich częściej niż nam się wydaje. Używamy sformułowań typu „Wyjdziesz na tym jak Zabłocki na mydle” i każdy wie już o co chodzi, nie trzeba nic tłumaczyć.
Pomagają nam często one w porozumiewaniu się. Kiedy męczą nas kłopoty, mawiamy, że wciąż wieje nam wiatr w oczy. Są to ciekawe sformułowania. Kiedy z kolei wykonujemy, jakąś męczącą pracę, nie przynoszącą efektów, mówimy o niej, że jest syzyfowa. Syzyf był człowiekiem pchającym głaz pod górę, który ciągle spadał mu na dół, a on ciągle miał nadzieję, że go wtoczy. Taka nadzieja często towarzyszy nam w życiu, jest bezcenną przyjaciółką, kiedy dzieją sie złe rzeczy, z którymi musimy walczyć, ale za każdą zimą przychodzi wiosna, a po burzy często świeci słonce. Osoby z doświadczeniem życiowym wiedzą, że tak właśnie wyglądają koleje naszego życia. Mądrze jest więc akceptować to, co nas spotyka i nie przejmować się za bardzo.

Popularne są również eufemizmy, oznaczają one dobieranie ładniejszych słów do przykrego zjawiska. Kultowym przykładem, jest mówienie na grube kobiety, że są puszyste. Szczególnie panie uwielbiają w ten sposób się porozumiewać. Uważamy wtedy, że nikogo nie urazimy. Mężczyźni rzadziej używają tego typu zwrotów, wolą nazywać sprawy jasno i czytelnie.

www.oytam.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here